Ewolucja żywienia na przestrzeni wieków

Google+ Pinterest LinkedIn Tumblr +
Want create site? Find Free WordPress Themes and plugins.

Obserwując obecne czasy, zwłaszcza w krajach wysoko rozwiniętych, można dojść do wniosku, że ewolucja nie nadąża za postępem. Człowiek na Ziemi często był gatunkiem zagrożonym. Zdobywanie pożywienia było czynnością pracochłonną.

Ewolucja w tyle

Obserwując obecne czasy, zwłaszcza w krajach wysoko rozwiniętych, można dojść do wniosku, że ewolucja nie nadąża za postępem. Człowiek na Ziemi często był gatunkiem zagrożonym. Zdobywanie pożywienia było czynnością pracochłonną. Badacze zajmujący się analizowaniem odnalezionych szczątków praludzi, doszli do wniosku, że najzdrowszą erą dla ludzi była kultura zbieracko-łowiecka. Chociaż często dokuczał głód, ludzie musieli przemieszczać się z miejsca na miejsce po wyeksploatowaniu danego miejsca, to jednak wtedy paradoksalnie byli najzdrowsi. Długość życia nie była powalająca, bo chociażby nie wiedziano o istnieniu bakterii i wirusów, przez co znaczenie higieny w życiu codziennym było, delikatnie mówiąc, niedoceniane, ale kondycja człowieka, jego wydolność oddechowo-krążeniowa była najlepsza. Organizm nauczył się radzić z głodem umiejętnie dysponując zapasami energii zgromadzonymi w czasie obfitości. Zapewne nie było wtedy ludzi otyłych, cierpiących na choroby serca, cukrzycę i wiele innych schorzeń cywilizacyjnych, które powodują obecnie znaczny procent zgonów.

Róg obfitości

Nie trzeba sięgać tak daleko, wystarczy przyjrzeć się diecie naszych przodków jeszcze 150 lat temu. Oparta głównie na produktach sezonowych. W krajach, gdzie okres wegetacyjny roślin kończy się jesienią, na wszelkie sposoby robiono zapasy na zimę. Ziemianki z roślinami okopowymi zabezpieczonymi piaskiem, suszenie ziół, owoców, kiszenie w beczkach, solenie różnego rodzaju mięs i grzybów. Przetwarzano na różne sposoby wszystko to, co się dało przechować przez dłuższy czas. Nie było sklepów, nie istniało coś takiego jak restauracje, a jeśli były zajazdy, to głwœnie dla podróżnych, ludność miejscowa sama sobie organizowała jedzenie. Otyłość dotykała jedynie ludzi wysokiego stanu – królów, książęta, szlachtę.

Słodki smak znany był tylko z owoców i miodu, bo nie było jeszcze czegoś takiego jak cukier rafinowany. I w pewnym momencie nastąpił boom. Postęp technologiczny wprowadził na rynek produkty wysoko oczyszczone z ważnych składników czyniąc wyrobi z nich delikatniejszymi, bardziej chrupiącymi, wyszukanymi. I zabójczymi dla ludzkiego organizmu. Nie działają szybko jak mocniejsze trucizny, jest to największy problem, bo ich wpływ na ludzki organizm rozkłada się na lata, dziesięciolecia. Podstępnie, każdego dnia działają na układ pokarmowy, naczynia krwionośne i wszelkie organy ludzkie. Biała, oczyszczona z wszelkich łusek mąka, pozbawiona błonnika, oblepia układ pokarmowy i powoduje różne nietolerancje, nieszczelności ścianek jelita grubego, przez co mają szansę przenikać do organizmu różne patogeny. Mąka, cukier, rafinowane tłuszcze i chemia działają każdego dnia na ludzki organizm. Wielu chorób dotykających człowieka lekarze nie kojarzą z nieprawidłowym odżywianiem, szpikując pacjenta różnymi lekami maskującymi tylko na jakiś czas objawy, a nie wpływającymi na przyczynę – nieprawidłową dietę i dobór chorobotwórczych składników pokarmowych.

Jesteśmy tym, co jemy

Trudno ustalić teraz, kto pierwszy to powiedział, czy Lukrecjusz, rzymski filozof i poeta, czy też Hipokrates – ojciec medycyny. Nie jest to najważniejsze, bo sednem jest wzięcie sobie tych słów do serca, zrozumienie, że otrzymujemy to, co wkładamy w siebie. Jeśli jest to kiepskiej jakości żywność, nic dobrego z tego nie będzie.

Pocieszająca jest świadomość mieszkańców Białegostoku w zakresie żywienia. Sklepy z ziarnami, zdrową żywnością są światełkiem w tunelu, że zwykli ludzie wiedzą, co jest podstawą ich zdrowia i sięgają po to wyznając również zasadę, że mniej (ilość) znaczy więcej (zdrowie).

Did you find apk for android? You can find new Free Android Games and apps.
Share.

Comments are closed.